Większość osób, które doświadczyło traumy w przeszłości wychodzi z nich. Organizm człowieka tak jest zaprojektowany biologicznie oraz ewolucyjnie aby radzić sobie ze skutkami niespodziewanych doświadczeń w obliczeniu których nie mogliśmy sobie poradzić. Nie jesteśmy komputerami i nie mamy wgranych iluś tysięcy scenariuszy zachowania poradzenia sobie z takim a takim doświadczeniem, a nawet jeśli to każdy komputer kiedyś się zawiesi. Rozumując przez analogię, w naszym przypadku osoba, która doświadczyła traumy też jest „zawieszona” w tamtym właśnie momencie, wydarzeniu; zaś za każdym razem kiedy natrafia na bodziec – z automatu odpala owe wydarzenie i pojawia się powrót do przeszłości. Nie mogąc już sobie poradzić udaje się o pomoc albo do psychologa, czy psychoterapeuty, ostatecznie do psychiatry. Dlaczego o tym piszę? Większość osób, które doświadczyły traum, nie tyle nie chce powiedzieć o tym bliskim czy rodzinie ale nie chce przyznać się sobie. Panuje oczycie wstydu, lęk przed oceną rodziny, społeczności zawodowej oraz strach przed negatywnymi konsekwencjami przyznania się np. wykluczenie społeczne czy utrata pracy. Osoby w takiej sytuacji albo bagatelizują problem mówiąc sobie „było, minęło” i sięgają po alkohol, czy inną formę odreagowania np. ucieczka w pracę, zaś inne wchodzą do lodówki i zamrażają się, izolując się od świata. Te osoby, które mają z kim porozmawiać o problemie są szczęściarzami. Problem nie dotyczy tylko dorosłych ale i też dzieci. Mija tydzień, miesiąc, pół roku, rok a rodzina jakby nigdy nic dalej funkcjonuje aż tu nagle urywa się kontakt fizyczny z tą osobą. Trudno do niej dotrzeć, nawiązać jakąkolwiek więź, ciężko namówić członka rodziny na wyjście na zakupy, czy po prostu na kawę. Zapala się wtedy czerwona lampka !!! poszukajmy psychologa od tramy. Dobrze wykonać pierwszy krok i udać się do specjalisty, jednak sama terapia traumy nie załatwi sprawy. Jeżeli złamiesz nogę i nie możesz chodzić, leczenie złamania i twoje codzienne życie będzie łatwiejsze jak będzie ci towarzyszyć rodzina lub ktoś bliski, prawda? Tak samo jest z terapią traumy- jeżeli rodzina lub ktoś bliski, będą cię wspierali w trakcie bieżącym funkcjonowaniu to sam proces wychodzenia z traumy będzie szybszy. Nawet nie zauważysz jak szybko przyjdą pierwsze rezultaty. Osoba wspierająca Cię nie musi czynić cudów – ma po prostu być, nic więcej. Wystarczy, że razem wypijecie kawę raz w tygodniu, już nie wspomnę o wspólnym wyjściu na spacer do parku. Dlaczego druga osoba? Ponieważ biologicznie jesteśmy stworzeni do życia w stadzie. Po drugie przebywając tylko kilkanaście minut z drugą osobą, twój umysł, organizm, ciało chcesz czy nie chcesz będą rezonowały właśnie z tą osobą, zaś po pół godziny polepszy się twoje samopoczucie. Wiesz, że nie sztuką jest znaleźć psychologa, czy terapeutę ale sztuką jest znaleźć dobrego skutecznego specjalistę oraz tą drugą osobę, która będzie Cię wspierała, po prostu będąc przy tobie. Jak znaleźć dobrego specjalistę do leczenia tramy? Najlepiej skoncentrować się szukaniu po wąskiej specjalizacji tj. psychotraumatologa. Umów się na konsultację do specjalisty, już po 2-3 wizytach twoje bieżące samopoczucie powinno się poprawiać. Wiadomo, że nie wyleczysz traumy po 2-3 spotkaniach, ale już powiedzmy, ta lekka sprawczość, ten początkowy komfort powinien być. Pamiętaj, że jeżeli po każdej wizycie u specjalisty czujesz się gorzej aniżeli przed wizytą, masz ataki płaczu, czy paniki, bardziej nasilają się intruzywne myśli to warto zastanowić się nad zmianą specjalisty. Jeżeli doświadczysz takich symptomów to porozmawiaj z bliskimi, rodziną, skonsultuj problem z innym specjalistą.
Jak znaleźć tą drugą osobę, która mogłaby Ci towarzyszyć w procesie zdrowienia? Jeżeli nie masz rodziny, po prostu zapytaj kolegę, koleżankę; opowiedz jej o swoim problemie i po prostu poproś Ją o to czy spędziłaby z Tobą tą godzinę. Jeżeli nie masz znajomych a pracujesz to zapytaj przełożonego, nie ma w tym nic głupiego ani wstydliwego; nie oceniaj też swojego przełożonego przez pryzmat swoich doświadczeń zawodowych – czasami przełożeni celowo zakładają grube kombinezony aby pokazać nam jacy są niedostępni albo surowi. Za tą zbroją chowają się w większości wrażliwi ludzie.
Widzisz teraz, że wsparciem dla ciebie może być każdy. Nie będziesz wiedział dopóki nie zapytasz.